Jaki pulsometr do biegania?

Niektórym biegaczom w pewnym momencie przestaje wystarczać zwykły trening. Może to dziać się pod wpływem różnorakich impulsów. Często widząc maratończyków – sami chcemy przebiec 42 kilometry bądź biorąc udział w zawodach, pragniemy powalczyć o lepsze miejsca. Niektórych do konkretniejszy treningów motywuje podwyższanie sobie poprzeczki.

Tak czy inaczej, w końcu przychodzi taki czas, że potrzebujemy lepiej sterować treningiem i wtedy wielu sięgnie po pulsometr. Jednak jaki pulsometr do biegania wybrać?

Najtańszy pulsometr

Co, jeśli dysponujemy naprawdę małą ilością pieniędzy? Najtańszy pulsometr dla biegacza to wydatek około 50 do 100 zł. Zapewni nam on możliwość pomiaru naszego pulsu za pomocą paska, którego zakładamy na naszą klatkę piersiową podczas wysiłku. Sam pulsometr nosi się jak zegarek na ręku.

Zwykle w tym pułapie cenowym znajdziemy coś, co mierzy puls i tyle. Bez żadnych dodatków. Od 100 zł wzwyż zaczynają się coraz lepsze pulsometry, które posiadają więcej opcji. W niektórych modelach możemy sobie ustawiać strefy treningowe, a jeśli ją przekroczymy, to pulsometr powiadomi nas sygnałem dźwiękowym bądź wibracjami. Sprawdź też https://www.ceneo.pl/oferty/glosnik-bluetooth

Lepszy pulsometr będzie pozwalał zrzucić dane do komputera i wygodnie poddać je analizie. Będzie posiadał także pokaźną historię aktywności, spalonych kalorii, średniego tętna itd.

Pulsometr na zawody

Jeśli startujemy w zawodach i chcemy tam zabrać ze sobą pulsometr, aby np. sprawdzić w warunkach bojowych nasze tętno maksymalne bądź by przez całe zawody trzymać się wyznaczonej strefy treningowej – nie możemy kupić taniego pulsometru! Dlaczego?

Ponieważ zwykły pulsometr dla biegacza będzie łapał sygnał od wszystkich innych osób, chyba że posiada kodowany sygnał. Nie jest niczym dziwnym, gdy startujemy na zawodach biegowych, gdzie wielu ludzi ma pulsometry bez kodowanego sygnału, że na naszym zegarku będzie widniał puls kogoś innego. Można się mocno zdziwić, gdy podkręcamy maksymalnie obroty, a zegarek pokazuje nam puls jak przy truchciku…

Pulsometr na ręce kontra pasek na klatce piersiowej

Obecnie można już łatwo kupić pulsometry bez paska, którego trzeba mocować na klatce piersiowej podczas biegu. Jeśli zapłacimy znacznie więcej, będziemy mieli możliwość skorzystania z pulsometru, który jest tylko zegarkiem, a sam puls mierzony jest z nadgarstka.

Czy warto dopłacić za to? Jeśli mieliśmy sposobność biegać długie wybiegania w upałach z paskiem od pulsometru, a później na jakiś czas przerzucimy się na wersję bez – to raczej za żadne skarby świata nie będziemy chcieli wracać do wersji z paskiem. Wygoda! Tak jednym słowem można opisać to, co daje pulsometr mierzący tętno na nadgarstku.

Pulsometr z GPS

Kolejnym poziomem wtajemniczenia są pulsometry z GPS. Przy takim urządzeniu potrafimy zrobić każdy trening doskonale. Pokazuje nam on nie tylko nasze tętno, ale także tempo biegu, ilość przebytych kilometrów, zapamiętuje trasę czy to jak szybko pokonaliśmy dany odcinek. Taki sprzęt to już kombajn. Już nigdy nie będziemy się nudzili na długich wybieganiach, bo wystarczy zacząć grzebać w opcjach czy statystykach zegarka, co da nam niekończącą się zabawę.

Po treningu możemy zrzucić wszystkie dane do komputera czy telefonu, aby przeanalizować je w odpowiednich programach. Wystarczy biegać, a dzienniczek treningowy z najdrobniejszymi nawet detalami będzie się sam tworzył i uzupełniał. Doskonała forma prowadzenia swojego treningu i monitorowania formy. Z pomocą takich urządzeń nadzorują treningi najlepsi trenerzy. Lepsze mogą być tylko…

Zegarki triathlonowe

Jaki pulsometr do biegania w triathlonie? Potrzebny jest nam pulsometr na rękę z GPS nadający się do pływania (wodoodporny), na rower – rowery elektryczne – i do biegu. Jeśli decydujemy się na zakup takiego dzieła sztuki, to pewnie już wszystko o nim wiemy – lub się dowiemy. Jest to spory wydatek, ale na wieki. Raczej trudno będzie wymyślić coś lepszego.

Leave a Reply